| Lekkoatletyka

Joanna Jóźwik zakończyła sportową karierę. "Nie mam sobie nic do zarzucenia"

Joanna Jóźwik kończy sportową karierę! Multimedalistka międzynarodowych imprez lekkoatletycznych po miesiącach kontuzji zawiesza buty na kołku. – Zrobiłam wszystko, co mogłam. Osiągnęłam bardzo dużo. Jestem z siebie bardzo zadowolona i dumna – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL. Biegaczka będzie gościem "Sportowego Wieczoru" 28 marca 2023 roku.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Sensacja w mistrzostwach Polski. Mistrz olimpijski bez medalu!

Czytaj też

Dawid Tomala (fot. 400mm.pl)

Sensacja w mistrzostwach Polski. Mistrz olimpijski bez medalu!

Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Zrobiła już pani sportowy rachunek sumienia?
Joanna Jóźwik:
– Przez ponad rok analizowałam, jak wyglądała moja kariera. Była fantastyczna. Zrobiłam wszystko, co mogłam. Osiągnęłam bardzo dużo. Jestem z siebie bardzo zadowolona i dumna. Byłam na wielu fajnych imprezach. Reprezentowałam godnie nasz kraj na międzynarodowym tle. Nie mam sobie nic do zarzucenia.

– Ma już pani pomysł, jak celebrować tę wyjątkową chwilę w życiu?
– Mam sama wypić butelkę wina?

– Myślałem bardziej o imprezie!
– To może bliżej lata zbierze się więcej osób i wspólnie wypijemy to wino!

– 28 marca to najtrudniejszy dzień w sportowym życiu?
– Jest wiele emocji. Muszę jednak przyznać, że zbyt długo zwlekałam z przekazaniem tych wieści. Powinna zrobić to dużo wcześniej.

– Dlaczego?
– Od czasu do czasu pojawiają się myśli typu: "Kurczę, a może mogłabym jeszcze coś zdziałać...". Potem przychodzi czas na refleksję. To już bez większego sensu. Trzeba iść dalej.

– Sport się pani przejadł?
– Za mocne określenie. Na tę decyzję wpłynęło wiele kwestii. Miałam dość kontuzji. Chciałam zacząć na sto procent robić coś innego. Sport zawodowy pochłania całe życie. Nie byłam w stanie działać na innych płaszczyznach. Czułam, że organizm nie był w stanie osiągać tak dobrych wyników, o jakich myślałam. Wiem, że nie pobiłabym już "życiówek".

– Adam Kszczot mówił kiedyś, że sport na najwyższym poziomie to "masochizm". U pani było podobnie?
– Hmmm... nie mogę tak mówić. Gdyby wyniki mnie zadowalały w pełni to mogłabym trenować na dużej intensywności jeszcze przez długi czas. Kochałam to, co robiłam. Lubiłam bardzo ciężkie treningi. Zawsze stawiałam sobie cele, nawet w trakcie przygotowań. Wyzwania mnie nakręcały. Bieganie to pasja. Nie mogę mówić, że byłam masochistką.

– Przez wiele miesięcy zmagała się pani z poważnymi kontuzjami. Dopiero ostatni trener – Jakub Ogonowski – znalazł na to wszystko sposób?
– Podjęcie z nim współpracy było strzałem w "10". Jest fizjoterapeutą z wykształcenia. Rozumiał dobrze, jak reagować, gdy pojawiają się kontuzje. Dodatkowo jest młodym trenerem z "otwartą głową". Na takiej osobie mi zależało.

– Który moment w karierze zapamięta pani najdłużej?
– Igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Piąte miejsce w takiej imprezie nadal robi na mnie wrażenie. Tam też pobiłam rekord życiowy na dystansie 800 metrów – 1.57.37. To był mój szczyt. Nadal pamiętam uczucie fantastycznej formy, w której się znajdowałam. W Brazylii mogłam góry przenosić. Nie miałam stresu przed startem. Byłam tak strasznie pewna siebie, że chciałbym się jeszcze kiedyś tak poczuć!

Sensacja w mistrzostwach Polski. Mistrz olimpijski bez medalu!

Czytaj też

Dawid Tomala (fot. 400mm.pl)

Sensacja w mistrzostwach Polski. Mistrz olimpijski bez medalu!

Kuriozalne tłumaczenie. Pomylił doping ze... szczepionką?

Czytaj też

Zane Robertson (fot. Getty)

Kuriozalne tłumaczenie. Pomylił doping ze... szczepionką?

– Który medal był najważniejszy?
– Zdecydowanie ten wywalczony w 2014 roku w Zurychu (brąz mistrzostw Europy – przyp. red.). Wszystko zmienił. Mocno uwierzyłam w siebie.

– Przez te wszystkie lata na bieżni więcej było dobrych czy złych emocji?
– Były same dobre! O złych nie chcę pamiętać. Uczyłam się na nich. Wyciągałam wnioski.

– Ma pani plan na siebie i na kolejne dni, miesiące, lata?
– Oczywiście! Wszystko jest jasne i klarowne. Nie uciekam ze sportu. Uważam, że w dalszym ciągu jest zbyt mało osób, które propagują wysiłek fizyczny. Statystyki wskazują, że coraz mniej dzieci jest zainteresowanych jakąkolwiek aktywnością fizyczną. Założyłam też własną fundację, w której planujemy już jeden duży projekt. Jestem na etapie tworzenia szkółki motorycznej dla dzieciaków w Warszawie. Liczę, że moje przyszłe działania wpłyną pozytywnie na wspomniane wcześniej statystyki. Dodatkowo jako ambasadorka "PKO Biegajmy razem” będę często pojawiać się na różnych eventach biegowych w całej Polsce. Ponadto dołączyłam do ekipy bieganie.pl. Będę tam prowadzić podcasty z fajnymi, inspirującymi kobietami.

– Kuleje szkolenie?
– Niekoniecznie. Trzeba coś wymyślić, by zachęcić najmłodszych do uprawiania sportu. Świat zmierza w kierunku, w którym aktywność fizyczna nie jest tak atrakcyjna jakby mogła być. Wszystko da się zastąpić elektroniką. Przypominamy sobie o błędach, które popełniliśmy dopiero kilka-kilkanaście lat później, gdy trzeba się rejestrować do lekarzy. Nie brnijmy w tę stronę.

– Zostanie pani kiedyś trenerką?
– Nie ciągnie mnie w tym kierunku. Obawiam się, że nie byłabym dobrą trenerką. Gdy ćwiczyłam, wszystko przychodziło mi z lekkością, dzięki predyspozycjom, z którymi się urodziłam. Musiałabym mieć dużo większą cierpliwość dla innych. Raczej byłabym katem. Może znajdzie się ktoś, kto potrzebuje z boku takiej osoby.

– Szybko doczekamy się następczyń na pani "królewskim" dystansie?
– Mam nadzieję, że nadchodzą dobre czasy. Czekam na pobicie swojego rekordu kraju.

– Kiedy to nastąpi?
– Oj, jeszcze dobrą chwilę! No chyba że Angelika Cichocka "odpali wrotki".

– Co zawdzięcza pani lekkiej atletyce?
– Między innymi świetne znajomości. Lekkoatleci często jeżdżą na obozy w dużych grupach. Mimo że jest to sport indywidualny spędzamy razem sporo czasu. Jesteśmy odcięci od reszty społeczeństwa. Pozostają nam przejazdy z zawodów na zawody. Wtedy relacje między sportowcami zacieśniają się. Zawsze bardzo dobrze trzymałam się z Sofią Ennaoui. Wierzę, że ta relacja będzie trwała jeszcze długie lata.

Kuriozalne tłumaczenie. Pomylił doping ze... szczepionką?

Czytaj też

Zane Robertson (fot. Getty)

Kuriozalne tłumaczenie. Pomylił doping ze... szczepionką?

Zobacz też
Gwiazda kadry wraca po rewolucji. "Jestem zdrowa. Nowość"
Sofia Ennaoui (fot. Getty)
tylko u nas

Gwiazda kadry wraca po rewolucji. "Jestem zdrowa. Nowość"

| Lekkoatletyka 
Bukowieckiej przybyła rywalka. Powrót dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej
Shaunae Miller-Uibo (fot. Getty)

Bukowieckiej przybyła rywalka. Powrót dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej

| Lekkoatletyka 
Skrzyszowska znów przyspieszyła! Ale jest też gorsza wiadomość
Pia Skrzyszowska (fot. Getty)

Skrzyszowska znów przyspieszyła! Ale jest też gorsza wiadomość

| Lekkoatletyka 
Lavillenie atakował rekord świata. Wietrzne show tyczkarzy u "Liska w domu"
Piotr Lisek (fot. Getty)

Lavillenie atakował rekord świata. Wietrzne show tyczkarzy u "Liska w domu"

| Lekkoatletyka 
Prestiżowy mityng z udziałem naszych reprezentantek
Maria Andrejczyk i Pia Skrzyszowska (fot. PAP)

Prestiżowy mityng z udziałem naszych reprezentantek

| Lekkoatletyka 
Polecane
Najnowsze
Polski talent na dłużej w FC Barcelona!
nowe
Polski talent na dłużej w FC Barcelona!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Michał Żuk (fot. Michał Żuk Instagram)
Finał LM w TVP. Transmisja meczu PSG – Inter w TV i online!
Transmisja na żywo finału Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain – Inter Mediolan w TVP (fot. Getty Images)
transmisja
Finał LM w TVP. Transmisja meczu PSG – Inter w TV i online!
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Polski dyrektor stracił pracę w zagranicznym klubie. Decyzja zapadła
Radosław Kucharski przed rozpoczęciem pracy w Grecji był dyrektorem sportowym Legii Warszawa (fot: Getty)
Polski dyrektor stracił pracę w zagranicznym klubie. Decyzja zapadła
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Francją z Portugalią zagrają o tytuł w ME U17. Kiedy finał w TVP?
W niedzielę 1 czerwca zakończą się mistrzostwa Europy U17. Transmisja finału w TVP (fot. Getty Images)
Francją z Portugalią zagrają o tytuł w ME U17. Kiedy finał w TVP?
| Piłka nożna 
Wielki transfer Widzewa. 1,5 mln euro za reprezentanta!
Mariusz Fornalczyk przeniesie się z Kielc do Łodzi (fot. Getty).
Wielki transfer Widzewa. 1,5 mln euro za reprezentanta!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Pewny awans Sabalenki. Kolejna rywalka jest jej... zmorą
Aryna Sabalenki (fot. Getty Images)
Pewny awans Sabalenki. Kolejna rywalka jest jej... zmorą
| Tenis / Wielki Szlem 
Beach Pro Tour: Polacy zajęli pierwsze miejsce w grupie
Bartosz Łosiak (fot. Getty Images)
Beach Pro Tour: Polacy zajęli pierwsze miejsce w grupie
| Inne 
Do góry